godziny pracy : 10:00 - 22:00
Telefon : 724998366
Godziny pracy : 10:00 - 22:00
Telefon : 724 998 366
Z życia masażysty / 2023-03-03/ opublikował: Łukasz Russa

Masaż za darmo, czy to dobre rozwiązanie?

Rozpoczynając swoją działalność jako masażysta zastanawiałem się nad proponowaniem masażu za darmo. Chciałem w ten sposób nałapać sobie szybko klientów/pacjentów. Jednak, po dłuższym zastanowieniu oraz poradzeniu się osób dłużej będących w zawodzie, postanowiłem odejść od tego pomysłu tak szybko, jak szybko przyszedł mi on do głowy. Patrząc z perspektywy czasu cieszę się, że posłuchałem rad, które mi udzielono.

Czy warto robić darmowy masaż? Czy to jest dobra forma promocji? Masażyści, zwłaszcza początkujący, zniechęceni małą liczbą korzystających z usług posuwają się do tego kroku. Niestety nie jest to najlepsza forma tworzenia sobie bazy klientów. Początkowo może będą pojawiać się chętni, jednak po pewnym czasie i oni rozpłyną się w powietrzu jak kamfora, wyczekując kolejnego darmowego masażu. Niemalże w każdej podejmowanej przeze mnie pracy powtarzano mi „ceń swój czas”. Ale jak wycenić swoje pierwsze masaże? Jeśli w myślach wrócisz do momentu, w którym uczyłeś się zawodu, to raczej ustalenie ceny za zabieg nie powinien być dla Ciebie problemem. Sprawa ma się inaczej gdy masujesz hobbystycznie. Pamiętaj, że chcąc być dobrym masażystą Twoja nauka nie kończy się zdanym egzaminem czy uzyskaniu certyfikatu. Zawody medyczne mają to do siebie, że ciągle czegoś się uczymy. Człowiek jest bytem bardzo złożonym. Dobry masażysta musi ogarniać nie tylko anatomię. Można znać ją na blachę, ale jeśli promocja swojego biznesu czy umiejętność utrzymywania relacji z pacjentem/klientem będzie kuleć to takiej osobie zostanie tylko masowanie manekina lub leżanki. Właśnie dlatego, na początku swojej drogi, warto pomyśleć czy masaż ma być sposobem na zarabianie pieniędzy na życie, czy też po prostu tylko hobby . Wiadomo, że pracując jako masażysta trzeba mieć pasję do tego co się robi. W przeciwnym razie człowiek stanie się 'konowałem’ i czy taka praca będzie miała wtedy sens? Przy ustalaniu ceny za zabieg warto również wziąć pod uwagę złożoność masażu, czas jego trwania jak również miejsce jego wykonywania. Są osoby, które doliczają sobie za tzw. gabaryty osoby. Wiadomo, że inaczej masuje się drobną osobę, a inaczej sportowca wagi ciężkiej lub osobę otyłą. Oprócz tego doliczane są koszty eksploatacyjne na które składa się: paliwo (masażysta mobilny), oleje, ręczniki, media oraz wiele innych.

Kiedy i u mnie nadszedł czas na ustalenie cen za masaż, to przyjrzałem się rynkowi masaży w mieście, w którym mieszkam. W Warszawie masażystów jest bardzo wielu, zarówno tych początkujących, jak i tych praktykujących od wielu lat. Przeanalizowałem sobie cenniki obu tych grup. I postarałem się wyciągnąć średnią z nich obu. Staram się nie zrażać tym, że jedni pacjenci twierdzą, iż ceny są za wysokie, natomiast dla drugich jest za tanio (tak, są też takie osoby). Ważne, aby wynagrodzenie było satysfakcjonujące dla masażysty wykonującego zabieg oraz nie psuła rynku usług. To też jest ważne. Niejednokrotnie można się spotkać ze twierdzeniem „a bo poprzedni masażysta brał mniej za taką samą usługę”. Człowiek, człowiekowi nie równy. Podobnie jest z usługami Choćbyśmy chcieli to i tak nie zadowolimy każdego. Taki jest urok naszej pracy. Staram się nie komentować pracy innego masażysty, tak samo jest z tym ile ktoś wziął za usługę. Jest to sprawa każdego z nas.

Dlaczego darmowy masaż nie jest dobrą formą promocji? To co jest za darmo, u wielu stwarza dużo podejrzeń. Jest w tym część prawdy. Wchodząc na rynek już od początku musisz być przekonany, że to co robisz, robisz najlepiej. Może brzmi to nierealne, ale jeśli Ty będziesz wątpić w swoje umiejętności, to jak przekonasz klienta/pacjenta do dłuższej współpracy z Tobą? Pokaż klientowi/pacjentowi, że to co robisz jest warte swojej ceny. Masowanie nie jest prostą czynnością. Często w stresujących sytuacjach musisz zachować zimną krew. Ty musisz ogarnąć nie tylko siebie ale również obcego człowieka, który oczekuje od Ciebie pomocy. Często ta pomoc może się wiązać nie tylko z masażem jako fizyczną czynnością ale z pomocą psychologiczną. Ktoś powiedział kiedyś, że dobry masażysta to również dobry terapeuta. I nie chodzi oto w tym aby masowanej osobie robić psychologiczne wywody. Często takiej osobie wystarczy nasz dotyk lub po prostu wysłuchanie.

Jeśli uważasz, że to co piszę jest dobre i warte uwagi, postaw mi kawkę 🙂 Będzie mi miło 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Darmowy masaż jako forma promocji działa krótkofalowo. Osoby, które przyzwyczaimy do tego typu akcji, nie będą nas brać na poważnie. Przeciwnie, staniemy się swego rodzaju popychadłem, które daje się wykorzystywać.

Jeśli borykasz się z brakiem klientów/pacjentów, nie załamuj się tym. Wyceń swój trud włożony wpierw w naukę a potem w pracę. Nie od razu Kraków zbudowano. Jeśli działasz „na swoim” licz się z tym, że jest to związane również z pozyskaniem klienta/pacjenta. Nie przyzwyczajaj ludzi do tego, że nie potrafisz się docenić. Praca na własny rachunek wiąże się z szukaniem rozwiązań. Jeśli jedno się nie sprawdziło to nie poddaje się i brnę do przodu tylko inną drogą.

Na samym początku swojej masażowej drogi też borykałem się z brakiem chętnych na moje usługi. Zdarzały się momenty, że chciałem to rzucić. Hmm… gdybym to zrobił bardzo bym tego żałował. Jako zachętę dla potencjalnego pacjenta dawałem promocję na dowolną usługę. Zachęcałem swoich znajomych do korzystania z mojego masażu po obniżonej cenie lub przysługa za przysługę. Konkursy 'masaż za darmo’, które tworzyłem w mediach społecznościowych, miały mi pomóc w rozreklamowaniu mojego biznesu. Czy był to masaż za darmo? Nie do końca. Samo napisanie komentarza pod postem promocyjnym wymagało od piszącego zaangażowania. Często można wykonać daną usługę za napisanie opinii na Facebooku lub Google. Dobra opinia, zwłaszcza dla osoby początkującej, jest na wagę złota. Masaż, jak już wcześniej wspomniałem, może być często również formą zapłaty za inną przysługę. Zwłaszcza w czasie kiedy pieniądz traci na wartości. Wśród masażystów może to być masaż za masaż.

Gdy pracujemy za darmo, w naszej głowie kłębią się myśli czy to co robię jest na pewno dobre? Czy warto się tym dalej zajmować? Pracując nieodpłatnie nasza efektywność spada w myśl przysłowia, z niewolnika nie ma pracownika. Klient/pacjent płacąc nam za usługę docenia nie tylko naszą pracę ale nas jako fachowców w danej dziedzinie. Docenia nas w końcu jako osoby, które włożyły wiele trudu, żeby zainwestować w siebie, jak i czas poświęcony na zapracowanie na swoje wynagrodzenie.

Często w naszej pracy borykamy się z kwestią rozliczania osób nam bliskich. Brać czy nie brać pieniędzy od rodziny czy znajomych. Jest to temat złożony. W takim przypadku ważna jest komunikacja, aby potem nie było żadnych niedomówień. Masując swoich rodziców czy rodzeństwo nie będę ich liczyć jak „za zboże”. Od swoich rodziców nie wymagam gratyfikacji finansowej z prostej przyczyny. Oni zainwestowali we mnie najwięcej. Więc głupio było by mi prosić od nich pieniądze za masaż. U Nich zawsze będę mieć dług wdzięczności. Resztę rodziny masuję za „co łaska” lub inne przysługi typu smaczny obiad więc chcąc nie chcąc nie jest to praca za darmo Dodatkowo cieszy mnie to, iż osoby mi najbliższe oddają swoje ciało w moje ręce ufając, że im pomogę. Jest do dla mnie budujące. W ten sposób również tworzy się poczta pantoflowa. Jeśli dobrze wymasuję mamę, tatę czy braci. Oni polecą mnie komuś innemu. Taki masaż procentuje. Dając ogromną satysfakcję.

Cieszę, że moi znajomi bliżsi czy dalsi nie mają problemu z tym, że za swoją usługę biorę pieniądze. W ten sposób czuję się docenionym. A nasze relacje nie mają powodu by być przerwane. Jeszcze bardziej mnie cieszy gdy nie kończy się na jednorazowym zabiegu. Ciepło mi się robi na sercu, jeśli osoba korzystająca z masażu u mnie mówi, „poleciła Cię moja dobra znajoma…”. Osoba polecająca mnie może liczyć u mnie na profity, np. masaż po obniżonej cenie.

Drodzy masażyści. Nie bójcie się Siebie cenić, nie wstydźcie się brać zapłaty za Waszą ciężko, często mozolną, pracę. Masażyści zaczynający przygodę z tym zawodem, przez wzgląd na szacunek do siebie oraz do innych osób z branży, nie proponujcie masaży za darmo. Nie tędy droga do sukcesu. Możecie zaproponować zniżkę na któryś zabieg z kolei. Ale nie dajcie się wykorzystywać.
Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, aby skorzystać z Waszych usług to zaproponujcie mu barter, choćby masaż za dobry obiad lub cenną opinię. Nie zniechęcajcie się tym, że na początku swej drogi macie mało klientów/pacjentów. Nie bójcie się również mówić o tym co robicie. Dzisiaj ludzie potrzebują masażystów. Wielu jeszcze nie jest tego świadomych. Gdy zaczniecie o tym mówić w sposób naturalny, ludzie to zauważą i skorzystają z zabiegów nie jeden raz.

Pamiętajmy, że to my tworzymy branże i tylko od nas zależy czy ludzie nasza pracę będą brać na poważnie. Jednak to zaczyna się dopiero wtedy, gdy zaczniemy doceniać trud włożony w swoją pasję.

Tagi:

4 komentarze

  • Angela 2023-03-04

    Reasumując, to co wspomniałeś w tekście, z niewolnika nie ma pracownika. Ale też nie można popadać w drugą skrajność, że będzie się patrzeć tylko na kasę. Klient to wyczuje.

    • Piekno Masazu 2023-03-04

      Myślę że tu dobrą robotę zrobi podkreślana przeze mnie komunikacja i uchronimy się przed niepotrzebnymi problemami.

  • Szymon 2023-03-04

    Masuję już jakiś czas i o ile nie podoba mi się psucie rynku śmiesznymi stawkami za masaż, lub rozdawaniem darmowych masazy pierwszym lepszym osobom, to jednak nie zawsze darmowy masaż jest zły i nie zawsze jest on tak naprawdę darmowy.
    Nie mam ciśnienia finansowego i spokojnie mogę dać komuś masaż, dlatego że chce zrobić coś dobrego a nie pozyskać klienta.
    Grubo od ponad roku wykonuję raz w miesiącu jeden masaż za free opiekunom osób niepełnosprawnych czy z innego powodu wymagających stałej opieki. To jest taki mój wkład w to aby świat był lepszy. Nie raz już byłem za to zjechany przez masażystów ale chyba nie rozumieli oni idei.
    Cenię się nie najwyżej w mieście ale też daleko mi do najniższych stawek.
    Klientów/pacjentów mam tyle ile potrzebuję, nie narzekam. Spokojnie mogę sobie pozwolić aby zrobić coś pro bono.

    • Piekno Masazu 2023-03-04

      Dlatego najważniejsze jest by robić to co się lubi w sposób taki jak nam odpowiada. Każdy orze jak może. I od niego tylko zależy jak swoją pracę pokieruje.

Zostaw komentarz

Następny wpis: Oczami masażysty…