Kurs masażu antycellulitowego bańką chińską

W dniu wczorajszym – 06/04/2024 – miałem przyjemność poprowadzić kurs „Masaż antycellulitowy bańką chińską” w szkole Medyk Grenadierów w Warszawie.
Może nie było by w tym nic niezwykłego gdyby:

• szkoła w osobie pani dyrektor, która zaproponowała mi współpracę oraz osoby biorące udział w kursie obdarzyły mnie dużym zaufaniem, choćby dlatego, że pierwszy raz podjąłem się takiego zadania.
• wielu myśli, że prowadzący kursy pozjadali wszystkie rozumy i są najmądrzejsi. Mnie ten kurs pokazał ile przede mną jest pracy aby być najlepszym w tym co robię i co chcę kontynuować.
• dla mnie to szczególne wydarzenie, tym bardziej, że pierwszy raz mogłem podzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami spoza grona najbliższych. W tajemnicy powiem, że uczenie było moim cichym marzeniem.

Jak wyglądał kurs? Na początku krótkie przedstawienie swojej osoby. Następnie o to samo poprosiłem uczestników. Wielu z nich to już doświadczeni masażyści… Po krótkim zapoznaniu się, nastąpiło to co każdy lubi… czyli wykład. Starałem się wplatać w niego wątki życiowe. Bo co daje klepanie od deski do deski tego co przygotowałem bez odniesienia się do życia. Doświadczenie zwłaszcza w branży, w której działamy jako masażyści jest najważniejsze.

Po wykładzie nastąpiła prezentacja w praktyce używania bańki chińskiej. Kursanci z uwagą przyglądali się jakie cuda można nią zdziałać. I jak nią masować by nikomu nie zrobić krzywdy. Uczestników uczulałem na to aby w swojej pracy z klientką podchodzili do niej całościowo. Wiadomo, że każdy chce szybkiego efektu. Ale ważnym jest aby zwracać uwagę w tym wszystkim na człowieka i jego potrzeby. Dlatego zwracałem uwagę na to aby przed masażem przeprowadzać krótki wywiad zdrowotny. Masaż, dobrze przeprowadzony może zdziałać cuda. Źle przeprowadzony może doprowadzić do wielu nieprzewidzianych komplikacji.

Odbiegając troszkę od kursu, nie mogąc się oprzeć pokusie, bark jednej z uczestniczek doprowadziłem do normalnej ruchomości. Bo bańka chińska może, jak wiecie służyć nie tylko do walki z cellulitem.

Kurs zakończył się rozdaniem certyfikatów przez p. dyrektor Annę Janicką i wspólnym zdjęciem.

Przekrój zawodowy uczestników był różny począwszy, jak wspomniałem od masażystów z większym stażem pracy niż ja, po pracownicę służb mundurowych.

Nie zatrzymując się na laurach i samosatysfajci dopieszczam materiały dla kolejnej grupy chętnych osób wziąć w kolejnym kursie. Termin zostanie podany wkrótce w socialmediach i stronie szkoły.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za uczestniczenie w kursie. I oczywiście zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału w następnej edycji kursu.

Tymczasem zapraszam chętnych do masażu u mnie do zapisów on-line –> https://lukaszrussa.pl/rezerwacja-wizyty/